Skip to Content

Anavella

ANAVELLA CREATIVE

  • BLOGGING TIPS
  • FOOD
Home / BLOGGING TIPS / How to remove the background from a picture? How to create sales graphics with your image? /How to remove the background from a picture 22

How to remove the background from a picture 22

Fb-Button

How to remove the background from a picture

Fb-Button

Post Navigation

Previous ArticleHow to remove the background from a picture? How to create sales graphics with your image?

You may also like...

BLOG DESIGN, BLOGGING

Comment créer une fanpage sur Facebook?

French course for beginners - Lesson 1 - French Greetings
Free Online French Lessons

Learn French: French course for beginners – Lesson 1 – French Greetings

What Are The Symptoms Of The Coronavirus (3)
Free Online French Lessons

Quels Sont Les Symptômes Du Coronavirus? What Are The Symptoms Of The Coronavirus?

Leave a Reply Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Beata Redzimska
Beata Redzimska

Blogging is my passion.
Crochet, healthy recipes and blogging tips.

Beata Redzimska

Instagram

  • Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy: Powtarzamy sobie w głowie i powtarzamy w swoich codziennych działaniach. 
⁣
wystarczy godzina dziennie przeznaczona na konsekwentne robienie tego, co masz do zrobienia, byś po miesiącu takiego konsekwentnego działania, oglądając się za siebie stwierdził, że ten miesiąc był całkiem produktywny:
napisałem już połowę książki, czy stworzyłem już całkiem sporą część kursu. 
A tymczasem to tylko godzina dziennie.
Godzina dziennie poświęcona na konkretne działanie. A nie na obchodzenie konkretnego działania bokiem czy szukanie alibi, albo wymówki przed samym sobą, że to robisz.... 
Ale jeżeli tego nie zrobiłeś, czy jeżeli to się nie posuwa naprzód, no cóż okoliczności okazały się silniejsze od Ciebie.
Nie. To Ty musisz okazać się silniejszy od od swoich wymówek po to, żeby zrobić to, co chcesz zrobić, po to żeby dojść tam, dokąd zmierzasz.
Czego ci serdecznie życzę.
Powodzenia. 
⁣
🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕
Od kilku miesięcy - lockdown pomaga - konsekwentnie - dzień w dzień powtarzam kiła tych samych rzeczy: 
- zajmuję się rękodziełem, 
- uczę się rosyjskiego,
- przeglądam portale biznesowe. 
⁣
Wniosek: 
- w porównaniu z samą sobą sprzed roku - stworzyłam pełno gadżetów szydełkowo - makramowych i mój Instagram nabrał zupełnie innego charakteru, a ja oswoiłam się z makrama. 
- całkiem już swobodnie posługuje się językiem rosyjskim (przynajmniej na poziomach, na jakich mam okazję go sobie poćwiczyć - biernej komunikacji - zrozumienie ze słuchu i na piśmie).
- zaczynam patrzeć na wiele spraw zupełnie innym okiem, z innym bardziej świadomym, bardziej uświadomionym biznesowo  podejściem.
 #piątekztelefonem wyzwanie u @marcelina_fotografuje_
  • Uważaj, bo marzenia się spełniają. To znaczy czasami sami podświadomie i niespodziewanie dla samych siebie spełniamy je.... I  tak od prawie 20 lat mieszkam w Paryżu. Chociaż, gdyby ktoś mi to przepowiedział w czasach mojego dzieciństwa za żelazną kurtyną - nie uwierzyłabym. Piątkowe wyzwanie z @marcelina_fotografuje_ #piątekztelefonem 
⁣
Bo nasz umysł jest tak skonstruowany. Bo wszystko zaczyna się od marzenia. Bo jeżeli będziemy się go wystarczająco długo trzymać, być może okaże się, że się spełni. 
⁣
Jak np to moje bardzo szalone (bo podjęte w końcówce lat 80 - tych ubiegłego wieku marzenie, że będę mieszkać w Paryżu. Nie wierzyłam, bo z ówczesnej perspektywy - ani nie było osiągalne, ani realizowane (pochodzę z w sumie prowincjonalnego miasteczka, jakim jest wciąż bliska mojemu sercu #Bydgoszcz - wiec uważaj, co sobie wymarzysz, bo jeszcze się spełni.
  • Demografia jest bezlitosna. 
⁣
A niestety nasza Polska nie wróży najlepiej ze względu na to, że w Polsce wciąż rodzi się mało dzieci. I tu nie pomogło 500 plus. 
⁣
Swego czasu pomógł kryzys i mieliśmy boom demograficzny lat 80 - tych. 
⁣
Bo w kryzysie, w trudnych czasach, człowiek intuicyjnie szuka poczucia bezpieczeństwa, ostoi, oparcia, którym od wieków jest rodzina. 
⁣
Więc w czasach kryzysu rodzi się więcej dzieci. 
⁣
Może dlatego, że człowiek bardziej poszukuje wtedy wsparcia i bliskości, może dlatego, że mniej myśli o robieniu kariery (indywidualizm idzie w dostawkę, a człowiek podświadomie i intuicyjnie bardziej myśli o przetrwaniu gatunku) .... 
⁣
Suma sumarum niezależnie od tego, czy ow człowiek myśli czysto Fizjologicznie, czy bardziej pragmatycznie w trudnych czasach dorośli w wieku prokreacyjnym, że tak powiem kolokwialnie robią dzieci. 
⁣
W przeciwieństwie do czasów rozkręconej, rozgrzanej gospodarki i dobrobytu, kiedy spełniają się indywidualnie i robią karierę. 
⁣
A wtedy demografia, jak to się dzisiaj dzieje np w Japonii czy w Europie leci na łeb na szyję. 
⁣
I może to trochę takie błędne koło - w gospodarce wszytko jest cykliczne. GOSPODARKA NAKRĘCA SIĘ LEPIEJ, KIEDY SĄ RĘCE DO PRACY. A z drugiej strony kiedy ZAPOMINAMY SIĘ W PRACY, ZAPOMINAMY O ROBIENIU DZIECI. 
⁣
A wtedy przychodzi kryzys - może i ten kowidowy - i ludzie spędzają więcej czasu w domowym zaciszu, w domowych pieleszach (żeby przemycić to między wierszami, ale bardziej namacalnie) i może ten kryzys w pewnym sensie długofalowo wyjdzie nam na dobre. Tak jak ten z lat 80 - tych, który rozkręcił nam demografię. A po nim przyszło pokolenie młodych ambitnych, głodnych sukcesu ludzi urodzonych w latach 80 - tych.... 
⁣
Choć póki co te prognozy długoterminowe nie są dla nas najlepsze - dołączam zrzut ekranu z serwisu money pl. 
⁣

W czasie lockdownu bardziej zaczęłam interesować się zagadnieniami ekonomicznymi. Z obawy przed kryzysem i jak się odnajdę na rynku pracy. Niemniej regularnie śledzę polskie serwisy Biznesowe i zaczęłam wrzucać w ramach insta story taką prasówkę z co ciekawszych tytułów, które mnie w jakiś sposób zaintrygowały.
  • Trudne czasy tworzą silnych ludzi. Silni ludzie tworzą dobre czasy. Dobre czasy tworzą słabych ludzi. Słabi ludzie tworzą ciężkie czasy. 
⁣
Jeszcze dobrze pamiętam trudne czasy mojego dzieciństwa: lata osiemdziesiąte, stan wojenny, puste półki w sklepach, wszystko na kartki. 
⁣
Pamiętam, jak wtedy każda mama Szyła, Gotowała pyszny obiad z niczego, a wieczorami po odstaniu swojego w kolejkach  Dziergała z włóczki z darów, albo spod lady. Mama mojej koleżanki z klasy Szyła spodnie, których nie można było wówczas dostać normalnie w sklepach i robiła to dla wszystkich dziewczyn z klasy (miała takie fajne modelko i sporo moich klasowych koleżanek miało spodnie na jedną modlę). Ale to dawało takie fajne poczucie przynależności do grupy większej grupy. 
⁣
Moja mama robiła przepyszną czekoladę (której podobnie nie można było normalnie dostać w sklepach, a jak już się zdarzała - to tylko na kartki) przygotowywała z kakao z holenderskich darów domowej roboty czekoladę. I Dziergała kolorowe Swetry dla dzieci swoich koleżanek z pracy, które akurat nie dziergały. 
⁣
I ci ludzie nauczeni przez te trudne czasy stworzyli dobre, dobre dla gospodarki czasy w latach dziewięćdziesiątych, kiedy  aż z ludzi wylewała się przedsiębiorczość. wydaje mi się, że to był czas najlepszych perspektyw i rozkwitających biznesów, które zaczynały się w tzw szczękach (czyli sklepikach ze straganu). 
⁣
Ale Może i widzę to tak, bo  sentymentalnie podchodzę do czasów mojej młodości. 
⁣
A dzisiaj mamy cywilizację indywidualistów, uzależnionych i żyjących w  wirtualnych grach i znowu czasy się nam zacieśniają.... 
⁣
Choć Jakoś tak równolegle bocznym trendem wraca handmade i takie bezcenne w latach osiemdziesiątych umiejętności, jak to żeby sobie coś własnymi rękoma przygotować, dosłownie z niczego wydziergać, uszyć stają się coraz bardziej cenione i popularne. I może nawet już nie tylko będziemy traktować je jako hobby, które pozwala się jeszcze bardziej wyróżnić swoim unikalnym strojem,  ale jako umiejetność, która przydaje się w realnym życiu w trudnych czasach. 
⁣
PS Czapka własnej roboty - fakt - póki co kupne czapki cenowo wypadają podobnie, ale jeszcze dochodzi satysfakcja ze zrobienia czegoś
  • Historia pewnego niepowodzenia, które stało się dla mnie początkiem nowego. 
⁣
Ponieważ od jakiegoś czasu dość mocno  rozsmakowałam się w tworzeniu koronkowych wzorów na szydełku, czy ostatnio również makramy -  i jakby Biel stała się takim kolorem dominującym w moich rękodzielniczych Kreacjach. Ale stało się to dość przypadkowo i zaczęło się od pewnego druzgoczącego dla mnie fiaska, które popchnęło mnie właśnie w tym kierunku. tutaj w nawiązaniu do wtorkowego wyzwania #instawtorek_kfs u Dominiki @kobiecafotoszkola. 
⁣
A przynajmniej stało się tak przez przypadek. Jakiś rok temu odziedziczyłam po moim tacie taki fajny drewniany stół z unikatową marmurową płytą, którego wykonanie mój tata zlecił gdzieś w Swarzędzu na bardzo indywidualne zamówienie. Ten stół był jego oczkiem w głowie i zawsze mówił mi, że ma ogromną wartość właśnie z racji tej Kamiennej płyty. 
⁣
No ale w momencie kiedy sprowadzałam ten stół do siebie do Francji po śmierci taty, ta marmurowa płyta pokruszyła się na drobny Mak w transporcie. A w zasadzie nie w samym transporcie, tylko podczas  załadowania tego stołu na transport (z winy kogoś z mojej rodziny, wiec to nie firma transportowa tu zawaliła). 
⁣
No ale skoro miałam zamówiony i opłacony  transport, to już dowiozłam ten stół, a właściwie tylko jego drewniany szkielet, już bez tej kultowej marmurowej płyty mojego sp taty. 
⁣
I tak zastanawiałam się, co ja z nim zrobię - taki wydrążony w środku stół, któremu brakuje Najważniejszego - kluczowego elementu. Na co on mi się zda? 
⁣
No ale skoro już go miałam w mieszkaniu - stwierdziłam, że tak fajnie komponuje się  z moimi szydełkowymi serwetkami, które dla poprawy samopoczucia hurtowo dziergałam w czasie lockdownu i w ten sposób zaczęłam w tym lockdownie: wyżywać się podwójnie kreatywnie: nie tylko tworząc koronkowe serwetki, ale również tworząc wokół nich Stylizacje. Myślę, że gdyby stół dojechał w całości nie znalazłby ani takiego zastosowania, ani ja nie wpadłabym na taki Pomysł. Ot i cała historia.
  • Kubek witaminizowanego smoothie. Nigdy nie przekonałam się do kawy. Choć lubię herbatę. Ale od jakiś 2 lat wyrobiłam sobie zwyczaj codziennego  przygotowywania blenderu pełnego smoothie - dzisiaj smoothie gruszkowe - gruszka, szpinak, banan, persymona i garść mrożonych owoców lasu. 
⁣
Zaczęłam nagrywać tutorial o tym, jak przygotować taki właśnie łapacz snów - będę puszczać w odcinkach na insta stories w rytm postępu prac i nagrywania - jak ktoś chciałby się przyłączyć zapraszam do wspólnego dziergania. 
⁣
Wciągnęła mnie makrama - myślałam, że to takie skomplikowane, a raczej myślałam, że żeby stworzyć piękne makramowe wzory trzeba mieć jakieś niebywałe umiejętności (od zawsze zachwycała mnie makrama - to moje klimaty), a nie myślałam, że żeby wypleść jakąś sympatyczna makrama wystarczy znajomość kilku podstawowych węzłów i to przyrasta dużo szybciej niż dzierganie. Sznurek do makramy też drożej kosztuje. No ale przecież nie można mieć wszystkiego naraz. 
⁣
 
Herbaciane wyzwanie u Iwony z @szydelkowe_zacisze #kobiecyponiedzialek
  • Dzień dobry w poniedziałek. Szydełkowo i makramowo - kolejny tydzień na postojowym - niby przyjemnie, ale od środka trawi mnie swoisty niepokój i niepewność. Próbuje wykorzystać ten czas nadprogramowo mi dany przez covida, wykorzystać go dobrze, ucząc się nowych rzeczy, poszerzając swoje horyzonty i otwierając szeroko oczy na nowe możliwości (gdybyście wiedzieli w jakie rejony YouTube się zapuściłam, gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że będę namiętnie oglądać filmy o inwestowaniu, nieruchomościach, ekonomii - nie uwierzyłabym, a jednak dzisiaj właśnie to robię, mając sporo wolnego czasu do wykorzystania i w pewnym sensie do zabicia w sobie tej obawy, co stanie się po.... Zaletą wolnego czasu dla siebie jest to, że człowiek ma czas odkryć się na nowo, wadą - że człowiek ma dużo czasu pozostawiony sam na sam ze sobą i swoimi obawami. 
⁣
Ale staram się narzucić jakiś rytm i plan działań - żeby nie zamartwiać się na zapas i nie mieć zbytniego poczucia zmarnowanego czasu - na blogu BeataRed - wjechało sporo nowych materiałów do nauki francuskiego, a równolegle przygotowuję szydełkowy tutorial o przygotowaniu łapaczy snów. 
⁣
A dzisiaj w ramach wyzwania u Iwony z @szydelkowe_zacisze #kobiecyponiedzialek - kawa, czy herbata. Moja codzienna herbata, czyli smoothie, które co rano przygotowuję sobie w 1,5 l blenderze i popijam czekając na powrót dzieci ze szkoły w południe, coś tam dłubiąc jednocześnie na komputerze.
  • To jest dobra rzecz, która przyniósł miniony rok - wysyp kreatywności - ukrytej, duszonej w ludziach, czy zagłuszonej z braku wolnego czasu. widzę to w mediach społecznościowych, moje koleżanki z pracy, które na postojowym wracają do haftowania, szycia, facebokowo - instagramowy wysyp ukrytych talentow. A mój szef z pracy - i tu bez podlizywania się, bo profilaktycznie piszę po polsku - więc na pewno nikt za znajomych nie doczyta - nagrywa mega sympatyczne filmiki humorystyczne w duecie ze swoją małżonką - uwielbiam - ile razy te jego filmiki w tym mrocznym okresie - „zrobiły mój dzień”. 
⁣
Tak, bo Ten rok wniósł sporo zmian w nasze życia. Ale jedną pozytywną rzeczą w całej serii negatywnych zmian jest to, że zmiany przymuszają nas do próbowania nowego i dostosowania się do zmienionego nowego. A to przebudza kreatywność, często uśpioną przez niezmienioną od lat codzienną rutynę.
  • Powinnam być dzisiaj w pracy i pracowicie spędzać ten weekend - pracuję w turystyce więc zwyczajowo i przedkowidowo w weekendy mieliśmy  największy ruch. 
⁣
Niedziela to był taki dzień, kiedy byłam wyłączona z życia - bo po poworocie z pracy byłam tak wypompowana fizycznie, że bezwolnie siedziałam na fotelu i każdy mięsień mojego starzejącego się ciała rwał się w fizycznym bólu... 
⁣
Może tak nie było w pierwszych latach, ale pracuję w turystyce od 19 lat (w tym ostatnie 6 - miesięcy na postojowym). Tak, zestarzałam się w tej pracy, ale choć czuję w kościach ciężar mijających lat, lubię moją pracę, lubię ten ruch, kontakt z ludźmi, to, że się po prostu dzieje. Taki mam temperament, który odnajduje się w działaniu.... 
⁣
Tymczasem od kilku miesięcy w weekendy doświadczam czegoś, czego nie znałam od wielu lat -  spokój, rodzinny nastrój, szydełko, rękodzieło. 
⁣
Z jednej strony inaczej, wygodniej i bardziej rodzinnie, z drugiej strony człowiek, żeby moc w pełni docenić takie beztroskie chwile musi czuć, że sobie na nie zasłużył. 
⁣
Więc chciałabym wreszcie móc wrócić do pracy, a z drugiej strony po tym powrocie do normalności  znajdować czas, by celebrować takie codzienne ulotne chwile. Czyli wyciągnąć tę dobrą lekcję życia z covidu.
Follow Me!

CATEGORIES

  • BLOGGING TIPS3 Post(s)
  • CROCHET6 Post(s)
  • Free Online French Lessons11 Post(s)
  • RECIPES5 Post(s)

Recent Posts

  • Une étoile au crochet pour le  sapin de Noël
    CROCHET

    Décorations créatives au crochet pour le sapin de Noël

  • Recette de smoothie aux framboises à base de fruits des bois surgelés.
    CUISINECUISINE VEGETARIENNE

    Recette de smoothie aux framboises à base de fruits des bois surgelés.

  • Crochet doily dreamcatcher with fringes. ANAVELLA
    CROCHETNon classé

    Crochet doily dreamcatcher with fringes.

Archives

CATEGORIES

Latest Pins!

CATEGORIES

  • ARGILE5 Post(s)
  • BLOGGING TIPS3 Post(s)
  • CROCHET6 Post(s)
  • Free Online French Lessons11 Post(s)
  • RECIPES5 Post(s)

Recent Posts

  • Une étoile au crochet pour le  sapin de Noël
    CROCHET

    Décorations créatives au crochet pour le sapin de Noël

  • Recette de smoothie aux framboises à base de fruits des bois surgelés.
    CUISINECUISINE VEGETARIENNE

    Recette de smoothie aux framboises à base de fruits des bois surgelés.

  • Crochet doily dreamcatcher with fringes. ANAVELLA
    CROCHETNon classé

    Crochet doily dreamcatcher with fringes.

2021 Copyright Anavella. Blossom Feminine | Developed By Blossom Themes. Powered by WordPress.